O kobiecych pośladkach i bezpłciowych tułowiach
Prawda na gruncie archeologii jest enigmatyczna, wieloznaczna i ogromnie trudna do ustalenia, żeby nie powiedzieć, że w dużym stopniu nieodgadniona.
Wilczyce, woj. świętokrzyskie – to stanowisko archeologiczne stało się słynne, ponieważ odkopano tam figurki kobiet sprzed 14–13 tys. lat. Owszem, prastarych figurek kobiecych odkryto już w Europie kilkaset: z ciosów mamuta, kości dużych zwierząt, wypalonej gliny, ale te z Wilczyc są wyjątkowe, ponieważ wykonano je z krzemienia. Była to istotna innowacja technologiczna, obróbka kości, a zwłaszcza ciosów mamuta, jest żmudna, długotrwała, wymaga zabiegów „zmiękczających", natomiast krzemień poddaje się stosunkowo łatwo obróbce, zwłaszcza gdy nie chodzi o uzyskanie bardzo precyzyjnego kształtu, jest powszechnie dostępny, nie trzeba na niego polować z narażeniem życia, tak jak na mamuty. A w przypadku ludzkich figurek z Wilczyc tak właśnie było – chodziło o odtworzenie zarysu kobiety, jej symbolicznego wyobrażenia, swego rodzaju pars pro toto, czyli fragmentu, który nieuchronnie przywodził na myśl całość.
Gdy Ziemia była boginią
Od blisko półtora wieku, od czasu, gdy odkryto pierwsze figurki z epoki lodowej, toczy się dyskusja na temat ich wyglądu. Odkrycie w Wilczycach spowodowało, że dyskusja rozgorzała z nową siłą. Większość tych figurek, tzw. Wenus, odpowiada pewnej konwencji stylowej, która polega na nadmiernym eksponowaniu piersi, bioder i pośladków, przy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta